1. Setki godzin, które zaoszczędziłem nie musząc uczyć się na własnych błędach
Przed dołączeniem trudno było mi realnie docenić jak ogromną wartość ma w biznesie uczenie się na cudzych, a nie swoich błędach. Mam do dyspozycji Lożowy Slack, gdzie mamy 130 mądrych przedsiębiorców. Do tego raz w tygodniu spotykamy się online. Na spotkaniach na żywo często realizujemy formułę, w której chętni dzielą się swoimi porażkami biznesowymi. To wszystko powoduje, że w ciągu dwóch lat oszczędziłem sobie kilku lub kilkunastu głupich decyzji. Wartość w postaci gotówki jakiej nie zmarnowałem, stresu jakiego przez to nie odczułem oraz czasu, który przepadłby na odrabianie strat jest ogromna.
2. Poszerzenie perspektywy biznesowej, o to co realnie działa w polskim biznesie w praktyce w różnych branżach
Na co dzień prowadzę swoją firmę. Rozmawiam z kilkoma znajomymi, ale znamy się długo i te perspektywy na polski biznes już dobrze znam. Przez 2 lata zetknąłem się z dziesiątkami historii, perspektyw i doświadczeń, których zupełnie bym się nie spodziewał. Od rozmów z właścicielem fermy drobiu, przez biznes nieruchomości w Dubaju, po produkcję wyświetlaczy. Każde z takich spotkań pozwala mi lepiej rozumieć biznes jako całość, a przez to podejmować lepsze decyzje na co dzień, bo mam szersze horyzonty.
3. Dziesiątki doświadczeń, których nie zorganizowałbym sobie nigdy samodzielnie
Większość z nas może samodzielnie zorganizować sobie tor wyścigowy w środę, paintball w czwartek, a skutery wodne w piątek. Tyle tylko, że w codziennym biegu nikt z nas tego nie robi, bo logistyka wymaga za dużo energii. Loża ułatwia mi to, bo mam z góry na rok zorganizowany kalendarz i wystarczy, że zgłoszę się na wyjazd i opłacę fakturę. Reszta “magicznie” dzieje się sama
4. Zaufanie do swoich własnych kompetencji jako przedsiębiorca
Syndrom oszusta dotyka wielu przedsiębiorców. W moim wypadku otwarte rozmowy przez pierwsze pół roku w Loży pomogły mi pozbyć się go raz a dobrze. Mogę realnie porównać moje wyniki, doświadczenie, wiedzę z kolegami i koleżankami, a dzięki temu przestać w swojej głowie podważać własne kompetencje gdy akurat mam trudniejszy czas w prowadzeniu firmy.
5. Dwie nowe spółki (i bardzo mocne kontakty na kolejne projekty)
Ktoś z członków Loży kiedyś powiedział, że zupełnie inaczej otwiera się nową spółkę, gdy wcześniej spędziłeś z potencjalnym wspólnikiem dziesiątki godzin na niezobowiązujących rozmowach, pościgałeś się na torze, albo pograłeś w golfa. Poziom zrozumienia swoich wartości, wzajemnego zaufania i spokoju, że dobrze dobierasz wspólnika jest o rząd wielkości większy.
6. Znacznie lepsze modele zarządzania majątkiem niż przed dołączeniem
Nigdy wcześniej nie spotkałem tak bardzo skutecznych sposobów zarządzania majątkiem jak w gronie członków Loży. Samo poznawanie tego już jest dużą wartością. Stosowanie w praktyce po prostu zarabia dla mnie pieniądze, które wielokrotnie zwracają koszt uczestnictwa
7. Poczucie, że jednak jestem normalny.
Inni przedsiębiorcy mają podobne ambicje i wyzwania do mnie, o czym zapominałem na co dzień, przy braku spotkań z otwartymi właścicielami firm
8. Zrozumienie jak zmienia się nowoczesny polski przedsiębiorca.
To już nie jest cham i prostak w Mercedesie. To coraz częściej dbający o siebie, zbalansowany, kulturalny i otwarty na pomoc innym człowiek.
9. Możliwość pomocy innym swoim doświadczeniem i wiedzą, przez co kilkadziesiąt osób nie zmarnowało tyle czasu i pieniędzy ile mogliby zmarnować bez mojego wkładu.
10. Dużo spokoju w podejmowaniu decyzji tak jak JA chcę w swojej firmie. Większe zaufanie do siebie jako przedsiębiorcy.
11. Dostęp do naprawdę dobrych ofert od członków Loży.
Jestem bardzo zadowolony z mijającego drugiego roku w Loży.
Zawsze da się bardziej uczestniczyć w tej społeczności, zawsze da się dać jej więcej i przez to więcej wyciągnąć w zamian. Zakładam, że będę obecny także w kolejnych sezonach.