1. Jaka była główna motywacja, że zdecydowałeś się wypełnić formularz zgłoszeniowy do Loży?
Potrzebowałem miejsca do odbicia myśli. Każdy przedsiębiorca na pewnym poziomie zaczyna doświadczać tzw. „samotności przedsiębiorcy”, gdzie zwyczajnie mało kto rozumie wyzwania i problemy z którymi się mierzymy.
2. Co najbardziej lubisz i cenisz w społeczności Loży Przedsiębiorców?
Najbardziej cenię to, że wszystkie osoby są „doerami” i są otwarci na nową wiedzę, doświadczenia i pomysły.
3. Jak to się stało, że dzięki Twojej obecności w Loży, Twoja firma zyskała dodatkowo ponad milion złotych przychodu?
Prawda jest taka, że po prostu spotykam się z członkami Loży. Chcę ich realnie poznać. Dowiedzieć się co robią. Jakie mają zainteresowania. Nie próbuję niczego sprzedać. Po prostu rozmawiam. Robiąc to regularnie, zarówno na spotkaniach 1 na 1 oraz spotkaniach grupowych, członkom Loży stopniowo utrwala się to czym się zajmuję, a tym samym łatwiej im mnie polecić gdy słyszą, że ktoś w ich otoczeniu potrzebuje tego czym się zajmuję.
4. Na bazie Twojej praktyki w budowaniu relacji w takim środowisku jak Loża, co byś doradził innym? Jakie dobre praktyki, które stosujesz mogą wygenerować takie efekty biznesowe jak u Ciebie?
W mojej ocenie w budowie relacji czy prywatnie czy biznesowo nie ma jakiejś wielkiej magii i tajnych sposobów. Staram się być życzliwy dla innych, pomocny i zwyczajnie ciekawy tego co oni robią. Ludzie naturalnie czują gdy spotykamy się z nimi czysto interesownie, a kiedy po prostu po to by ich poznać i nawiązać jakąś relację. Kluczowe, podkreślę raz jeszcze, jest to, by spotykać się regularnie. W każdym obszarze życia efekty siłą rzeczy osiąga się konsekwencją i powtarzalnością. Dodam jeszcze, że cieszy mnie atmosfera jaka jest w Loży. Bo z jednej strony każdy z członków jest przedsiębiorcą, ale w pierwszej kolejności patrzymy na siebie jak na ludzi. Biznes jest później.
5. Co według Ciebie szkodzi budowaniu relacji w środowisku biznesowym, podczas gdy wiele osób może sądzić, że dany sposób postępowania jest właściwy?
Na bazie moich doświadczeń, w budowie relacji może niektórym szkodzić nastawienie typowo transakcyjne. Ja tego kompletnie nie czuje. Czuję się niekomfortowo gdy nowo poznana osoba od razu rozpoczyna ze mną dialog w formie handlowej. Jednym z pytań, które bardzo miło mnie zaskoczyły na początku dołączenia do Loży, było pytanie, które zadał mi Grzegorz Kalinowski. Brzmiało ono: „Czego potrzebujesz, żeby Twój biznes szybciej się rozwijał? Jakie są największe przeszkody, które Cię hamują?” Dla mnie to pytanie dotyczy tego kim jestem, jak się czuję, co myślę, zamiast KUP KUP KUP. Uważam, że bezinteresowność w relacji biznesowej długofalowo może dać znacznie więcej niż interesowność. Szczere zaciekawienie drugim człowiekiem to klucz.
6. Co poza korzyściami biznesowymi dała Ci obecność w Loży?
Nowe znajomości do wspólnych treningów, do odbicia myśli, do challengowania moich przekonań i założeń. Do wspólnych wyjazdów kamperami. Do wyjazdów rodzinnych. Jedną z aktywności z których jestem szczególnie dumny to fakt jak zebraliśmy się w kilkunastu ojców w Loży i razem z naszymi dziećmi wyjechaliśmy na wspólny weekend. Korzyści z bycia w LP są dla mnie bardzo wielowymiarowe. Klucz by ich doświadczyć, powtórzę, jest banalny, po prostu trzeba być aktywnym, życzliwym i pomocnym dla innych. Wtedy zacznie dziać się magia.